Rynek pojazdów historycznych na świecie ma się bardzo dobrze. W ilości posiadanych egzemplarzy klasycznych pojazdów przodują Amerykanie, a w Europie Niemcy. W Polsce stan posiadania pasjonatów historii motoryzacji szacuje się na około 50 tysięcy egzemplarzy pojazdów różnego rodzaju: samochodów osobowych, motocykli, samochodów ciężarowych i pojazdów specjalnych (czołgi, transportery opancerzone).

Można je podziwiać na zlotach, rajdach, w muzeach, ale wiele egzemplarzy stoi w garażu lub „pod chmurką” i czeka na remont. Wiele osób nosi się z zamiarem kupna historycznego pojazdu w Polsce albo sprowadzenia go z zagranicy. Motywacje bywają różne, czasami jest to autentyczna pasja, innym razem potrzeba pokazania się w jakimś oryginalnym, przyciągającym uwagę samochodzie. Pewne jest to, że każdy historyczny pojazd od czasu do czasu wymaga naprawy, a w wielu przypadkach gruntownego remontu albo odbudowy.

Wiele wskazuje na to, że liczba posiadaczy „weteranów szos” będzie rosła, a co za tym idzie wzrośnie także zapotrzebowanie na usługi warsztatów specjalizujących się w przywracaniu świetności pojazdom historycznym. Wypełnienie tej niszy może być opłacalne, ale wymaga gruntownego przemyślenia możliwości, motywacji i oczekiwań.

Historyczne, zabytkowe, klasyki

W języku potocznym określenia historyczny i zabytkowy bywają używane zamiennie. W rzeczywistości opisują dwie kategorie pojazdów.
Według Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych pojazd historyczny to:
a) pojazd zabytkowy w rozumieniu przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym,
b) pojazd wpisany do księgi inwentarza muzealiów zgodnie z przepisami dotyczącymi ewidencjonowania dóbr kultury w muzeach,
c) pojazd mający co najmniej 40 lat,
d) pojazd mający co najmniej 25 lat i uznany przez uprawnionego rzeczoznawcę samochodowego za pojazd unikatowy lub mający szczególne znaczenie dla udokumentowania historii motoryzacji.

Ustawa Prawo o ruchu drogowym z dnia 20 czerwca 1997 r. stwierdza, że pojazd zabytkowy, to: pojazd, który na podstawie odrębnych przepisów został wpisany do rejestru zabytków lub ujęty w centralnej ewidencji dóbr kultury.
Jak widać, każdy pojazd zabytkowy jest pojazdem historycznym, ale nie wszystkie pojazdy historyczne są zabytkami. Zakwalifikowanie pojazdu do grupy zabytków nobilituje, ale nakłada na właściciela dodatkowe obowiązki. Takiego pojazdu nie można bez zgody konserwatora zabytków sprzedać za granicę ani nawet wyjechać nim na zlot organizowany poza granicami RP. Przebudowa, a tym bardziej złomowanie pojazdów wpisanych na listę zabytków wymaga zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Militaria

Pojazdy wojskowe stanowią znaczny odsetek samochodów i motocykli historycznych będących w posiadaniu prywatnych właścicieli. Dla mechanika są poważnym wyzwaniem, ponieważ ich konstrukcja w wielu aspektach różni się od konstrukcji pojazdów cywilnych. Dotyczy to także samochodów osobowych, w których stosowano różne metody wzmocnienia konstrukcji i oryginalne sposoby montażu uzbrojenia.
Problemem może być większa masa elementów nadwozia wzmocnionych płytami stalowymi, konieczność wycinania albo spawania niektórych części, wykorzystanie trudnych w obróbce materiałów. Mniejsza jest też dostępność nietypowych części zamiennych na rynku wtórnym. Wprawdzie dla tych pojazdów przygotowywano kompletne zestawy remontowe zawierające wszystkie niezbędne części zamienne, ale w momencie wycofywania typu z eksploatacji w wojsku zapasy szły na złom, albo trafiały na rynek cywilny i „rozchodziły się” wśród kolekcjonerów militariów.

Części zamienne

W przypadku pojazdów historycznych naturalnym problemem jest brak oryginalnych części zamiennych. Odnalezienie podzespołów pochodzących z tej samej serii produkcyjnej albo przynajmniej okresu bywa bardzo trudne i kosztowne, a często niemożliwe. Problem można próbować rozwiązać na kilka sposobów.
W przypadku pojazdów zabytkowych o dużej wartości, opłaca się podjąć próby naprawy metodami, których ze względu na czasochłonność i koszty na co dzień raczej się nie stosuje. Jeśli dostępna jest oryginalna część, nawet poważnie uszkodzona, można pomyśleć o regeneracji albo skopiowaniu. Nowe technologie, np. skanowanie trójwymiarowe i obrabiarki CNC, znacznie ułatwiają i przyspieszają wykonanie takich prac. Trzeba tylko znaleźć warsztat, a przede wszystkim specjalistów, którzy podejmą takie wyzwanie.
Raz sporządzona dokumentacja techniczna może posłużyć do wykonania wielu kopii części, co samo w sobie może być źródłem dodatkowego zarobku. Ostatecznie z podobnymi problemami może borykać się wielu właścicieli pojazdów zabytkowych, często rozsianych po świecie.
W sytuacji, gdy trzeba odtworzyć brakującą część, a nie ma pod ręką oryginału ani dokumentacji technicznej trzeba uruchomić wyobraźnię, przejrzeć fotografie pojazdów z podobnego okresu i starać się improwizować projektując i wykonując zamiennik od podstaw albo dopasowując współczesną część. Jeśli chodzi o elementy nadwozia albo wyposażenie kabiny, warto porozmawiać ze specjalistą z zakresu wzornictwa przemysłowego, który może podpowiedzieć, jak powinna wyglądać dorobiona część, żeby zachować charakter wnętrza.
Zawsze należy zachować oryginalne części, bez względu na ich stan. Oczyszczone i zabezpieczone mogą stanowić uzupełnienie dokumentacji pojazdu i podnieść jego wartość rynkową. W przypadku egzemplarzy bardzo starych, pochodzących z pionierskiego okresu motoryzacji, opłaca się zabezpieczyć i zachować nawet fragmenty opon, tym bardziej jeśli zawierają one znaki fabryczne producenta.

Zawartość klasyka w klasyku

Planując naprawę, a tym bardziej odbudowę, trzeba ustalić z właścicielem pojazdu zakres i sposób wykonywania poszczególnych prac. W większości przypadków właściciele „normalnych” pojazdów mają proste oczekiwania: samochód ma być sprawny, a usługa niedroga. W przypadku „klasyków” w grę wchodzi wiele dodatkowych czynników, na przykład kwestia użytych do naprawy części zamiennych. Wartość samochodu historycznego jest tym większa, im jego stan jest bliższy oryginałowi. O użyciu współczesnych zamienników albo wykonaniu repliki oryginalnych podzespołów musi zdecydować klient, a wykonane prace powinny być dokładnie opisane, najlepiej ze wskazaniem źródła pochodzenia części.

Dokumentacja

Pracując z samochodem zabytkowym, mechanik bierze na siebie część powinności konserwatora zabytków. Demontaż pojazdu, oczyszczanie i rozbieranie poszczególnych podzespołów stwarzają doskonałą okazję do poznania metod pracy mechaników, którzy składali pojazd w fabryce, sposobu wytwarzania części. Warto zwracać uwagę nawet na najdrobniejsze i z pozoru mało istotne szczegóły. Zabezpieczenie smaru pochodzącego z początku XX wieku może pomóc w wyjaśnieniu, jakich technologii używano do jego produkcji. Nawet, jeśli właściciel pojazdu nie jest specjalistą w zakresie historii motoryzacji, zapewne doceni estetycznie opakowane próbki oryginalnych materiałów eksploatacyjnych.
Duże znaczenie praktyczne ma dokumentacja fotograficzna. Mechanikowi ułatwi ona ponowny montaż pojazdu, a dla właściciela, konserwatora zabytków oceniającego wartość historyczną pojazdu i ewentualnych nowych właścicieli będzie nieocenioną pomocą. Opublikowanie dobrej jakości zdjęć na pewno zostanie docenione przez miłośników historii motoryzacji i ułatwi nawiązanie nowych, wartościowych kontaktów.
Dostępność cyfrowych aparatów fotograficznych sprawia, że dużą część dokumentacji fotograficznej można wykonać samodzielnie w warsztacie. Z drugiej strony warto rozważyć zlecenie części prac fotografowi, który wykona zdjęcia w jakości umożliwiającej wykorzystanie ich jako ilustracji w profesjonalnie wydawanych publikacjach.

Źródła wiedzy

Z dostępem do dokumentacji technicznej samochodów historycznych bywa bardzo różnie. Wiele modeli, zwłaszcza popularnych wśród kolekcjonerów klasyków, posiada bogatą literaturę, włącznie ze szczegółowymi monografiami, dobrze ilustrowanymi fotografiami i schematami. Problem może polegać na tym, że niektóre pozycje zostały wydane w niewielkim nakładzie i wyłącznie w obcym języku. Spora część literatury technicznej i historycznej jest pisana albo przynajmniej tłumaczona na język angielski, ale bardzo wiele pozycji jest dostępnych tylko w języku niemieckim, francuskim albo rosyjskim.
Wiele dokumentów i fotografii można znaleźć w internecie, ale są i takie, które czekają na nabywcę zapomniane, w małych antykwariatach, gdzieś na niemieckiej albo francuskiej prowincji. Wyszukiwanie takich perełek jest możliwe praktycznie wyłącznie dzięki kontaktom z miłośnikami historii motoryzacji. W tym względzie niezastąpione są zloty, spotkania, konferencje tematyczne.

Rękodzieło

Mechanik podejmujący się remontu pojazdów historycznych prędzej czy później spotka się z problemem w postaci zniszczonej tapicerki, skorodowanych lusterek, przegniłych albo zjedzonych przez szkodniki drewnianych elementów ozdobnych lub konstrukcyjnych. Odtworzenie wszystkiego we własnym zakresie jest niemożliwe i nieopłacalne. Dlatego już na początku przygody z klasykami trzeba się rozejrzeć za sprawdzonym, doświadczonym tapicerem, stolarzem, szklarzem. Idealnie byłoby trafić na człowieka, który kocha to, co robi, a możliwość wytworzenia unikalnego elementu uzna za zawodowe wyzwanie.

Zabytki jako inwestycja

Coraz więcej osób interesuje się zabytkami techniki jako inwestycją. Widzą w nich sposób na zabezpieczenie i powiększenie kapitału. W takim podejściu jest wiele racji. Interesujące samochody w relatywnie dobrym stanie wciąż można kupić w niezłej cenie. Wykonany profesjonalnie remont zwiększa wartość takiego auta nawet o kilkadziesiąt procent. Potem na korzyść właściciela działa czas. Z każdym rokiem liczba pojazdów sprawnych albo nadających się do naprawy będzie malała, tym samym wzrośnie wartość dobrze zabezpieczonych egzemplarzy. W perspektywie 10–30 lat wartość pojazdu może wzrosnąć o kilkaset procent. W ciągu ostatnich 10 lat wartość samochodów historycznych wzrosła średnio o ponad 400%.
Warto poszukać takich klientów, ponieważ najprawdopodobniej będą oni potrzebowali długoterminowej współpracy. Kolekcję trzeba nie tylko zbudować, ale i utrzymać w jak najlepszym stanie przez wiele lat, a to wymaga okresowych przeglądów i konserwacji, nawet wtedy, gdy samochody spokojnie stoją w garażu.

Perspektywy

Naprawa i odbudowa pojazdów historycznych dostarcza wiele radości i zawodowej satysfakcji, ale decyzja o uczynieniu z niej źródła dochodu wymaga przemyślenia, przygotowania i inwestycji.
Trzeba rozważyć wiele z pozoru błahych aspektów, na przykład kwestię miejsca w warsztacie. Praca przy samochodzie historycznym wymaga znacznie więcej czasu i cierpliwości, niż rutynowe naprawy współczesnych aut. Utrudniony dostęp do części zamiennych, długie terminy realizacji zleceń na prace rzemieślników (tapicerów, stolarzy) sprawiają, że klasyk może spędzić w warsztacie długie miesiące. Czasami nie da się tego uniknąć nawet wówczas, gdy został dokładnie obejrzany i zdiagnozowany przed rozpoczęciem prac. Pojazd będzie zajmował w warsztacie miejsce, które mogłoby w tym czasie posłużyć do obsługi albo przechowywania innych samochodów.
Praca z pojazdami historycznymi wymaga dużego osobistego zaangażowania. Czasami są to długie godziny spędzone na poszukiwaniu informacji i części zamiennych, rozmowach z podwykonawcami, zdobywaniu i przeglądaniu literatury specjalistycznej, w większości dostępnej tylko w językach obcych. Oczywiście to wszystko dostarcza dodatkowej przyjemności, a kontakty z mechanikami i właścicielami pojazdów historycznych mogą zaowocować wspaniałymi przyjaźniami.

Naprawę pojazdów historycznych można uczynić podstawowym źródłem utrzymania, ale najprawdopodobniej nie uda się tego dokonać z dnia na dzień. Proces specjalizacji może trwać wiele lat, bo na zaufanie klientów w tej branży trzeba solidnie zapracować.

Tekst: Piotr Kołaczek
Fot.: Grzegorz Chmielewski