Przez wieki ludzkość zastanawiała się nie tylko nad tym, jak ogrzać pomieszczenia mieszkalne przy niskich temperaturach, ale także, jak je schłodzić przy temperaturach wysokich. Przykładowo Rzymianie w ścianach swoich domów budowali specjalne tunele, przez które latem przepływała zimna woda. 

Persowie natomiast – i niezależnie od nich Chińczycy – wymyślili specjalne wieże wiatrowe kierujące zimny wiatr wiejący od mórz czy gór do pomieszczeń mieszkalnych. Nadto Chińczycy do chłodzenia latem stosowali wachlarze – i to nie tylko małe, osobiste, ale także ogromne, o rozmiarach pomieszczenia mieszkalnego.

Trochę historii

Najbardziej znaczącą datą w historii klimatyzacji jest rok 1758, kiedy amerykański wynalazca Benjamin Franklin razem z profesorem chemii Johnem Hadleyem zwrócili uwagę, że niektóre ciecze o wysokiej lotności (np. alkohol), parując, mogą obniżać temperaturę. Podobizna Benjamina Franklina widnieje na banknocie studolarowym. I choć powszechnie uważa się, że na banknotach dolarowych widnieją portrety prezydentów USA, to uczyniono wyjątek dla trzech ludzi. Właśnie dla wynalazcy (ale i dyplomaty) Franklina; na banknocie 10 000 $ (niebędącym w obiegu, a tylko w rozliczeniach międzybankowych) jest portret Salmona Chase’a, sędziego Sądu Najwyższego USA, zaś z dziesięciodolarówki patrzy na nas Alexander Hamilton, sekretarz skarbu USA.

W 1820 roku fizyk Michael Faraday dowiódł eksperymentalnie, że sprężając i skraplając amoniak, można ochłodzić powietrze w pomieszczeniach. Ale trzeba było czekać aż do 1902 roku, żeby Amerykanin Willis Carrier stworzył urządzenie do klimatyzacji pomieszczeń. Ten sam człowiek na początku lat dwudziestych XX wieku udoskonalił jeszcze swój wynalazek, konstruując sprężarkę klimatyzacji. Na owe lata urządzenia klimatyzacyjne miały spore rozmiary. Dość wspomnieć, że firma Carriera jeszcze w latach dwudziestych ubiegłego wieku wykonała klimatyzację dla jednego z teatrów w Nowym Jorku. Starano się wszelkimi sposobami zmniejszać wymiary urządzeń klimatyzacyjnych, dlatego stały się one popularne nie tylko w domach, lecz także w pojedynczych mieszkaniach. Z początkiem lat trzydziestych, dokładnie w 1933 roku, zminiaturyzowano klimatyzację (też w firmie Carriera), by można ją było zamontować w samochodzie osobowym. Oczywiście z uwagi na koszty zakupu, montażu i okresowego serwisu możliwe to było tylko w luksusowych amerykańskich limuzynach, których właściciele nie liczyli się z pieniędzmi potrzebnymi dla zapewnienia komfortu podczas podróży samochodem. W czasie II wojny światowej władze USA specjalną ustawą zakazały stosowania klimatyzacji – nie tylko samochodowej – do celów poprawienia komfortu osobistego. Nic więc dziwnego, że pierwszy seryjnie wytwarzany samochód osobowy z klimatyzacją wnętrza zjechał z taśmy produkcyjnej dopiero w 1953 roku. Był to Chrysler Imperial Airtemp.
Dzisiaj aż 80% produkowanych w USA samochodów osobowych (nie wyłączając tych o europejskiej proweniencji) wyposażonych jest seryjnie w klimatyzację. Praktycznie tylko na wyraźne życzenie klienta można kupić samochód bez urządzenia schładzającego wnętrze. Ale w USA jest tyle stref klimatycznych, że klimatyzacja w aucie jest wręcz niezbędna. W Europie odsetek aut z klimatyzacją jest mniejszy, głównie z uwagi na wielkość aut, które jeżdżą po naszym kontynencie, oraz na pojemność ich silników. Po włączeniu chłodzenia wnętrza auta spada bowiem moc silnika, pogorszeniu ulega także przyspieszenie. Warto o tym pamiętać, korzystając w upalne dni z samochodowej klimatyzacji.

Okresowe przeglądy

Nie można też zapominać o okresowym serwisie klimatyzacji. Najlepiej wykonywać go raz w roku – wiosną. Jeśli jeździ się dużo, warto wykonywać przegląd klimatyzacji dwa razy do roku – np. wiosną i jesienią. Ciekawostką jest fakt, że im rzadziej używa się klimatyzacji, tym bardziej jest ona narażona na awarie. Lepiej więc korzystać z niej – oczywiście w sposób rozsądny – także w chłodniejsze dni. Wiąże się to jednak z nieco podwyższonym zużyciem paliwa.

W Polsce jeszcze ćwierć wieku temu klimatyzacja w samochodzie osobowym uważana była za luksus. Dzisiaj w oferowanych na polskim rynku fabrycznie nowych autach jest niemal wyposażeniem seryjnym. Niemal, bowiem niektóre marki udostępniają ją w ramach dodatkowo płatnych pakietów wyposażenia. W dzisiejszych czasach nie ma żadnych kłopotów z częściami zamiennymi do układów klimatyzacji, zatem warto jej używać. A właściwie serwisowany układ klimatyzacji może służyć przez długie lata bez żadnych awarii.


Szeroka oferta sprężarek klimatyzacji i innych części zamiennych dla motoryzacji dostępna jest w katalogu marki Starline. Więcej informacji o aktualnej ofercie można znaleźć na stronie: www.elitpolska.pl/oferta/starline


Wojciech Machnicki