Różne nadwozia, ta sama lub bardzo podobna technika. Oto sposoby producentów na zróżnicowanie oferty przy ograniczonych kosztach projektowych. Poniżej prezentujemy cztery pary spokrewnionych modeli. Na rynku jest ich oczywiście znacznie więcej.

Co ciekawe, nie muszą występować w obrębie tych samych koncernów. Z jednej bazy potrafią korzystać także firmy konkurencyjne…

Alfa Romeo MiTo (2008–2018)

MiTo występuje tylko w jednej, 3-drzwiowej wersji nadwoziowej. Ciekawostką są drzwi bez ramek okiennych. Najpopularniejszą wersją silnikową jest benzynowa jednostka 1,4 (8 i 16 zaworów). Mocniejsze propozycje to 1,4 TB lub 1,4 Multiair. Pierwsza jest trwała i nadaje się do LPG. Druga ma skomplikowany rozrząd. Gama diesli jest skromna. Otwiera ją oszczdny, ale niezbyt mocny silnik 1,3 M-Jet (84-95 KM). Lepszą opcją jest 1,6 M-Jet/120 KM. W ogłoszeniach pojawia się jeszcze benzynowy, 2-cylindrowy silnik TwinAir. Dźwięk kojarzący się z maluchem może i wywołuje nostalgiczne skojarzenia, ale to chyba jedyny argument przemawiający za wyborem tej jednostki. Seryjnym wyposażeniem jest przełącznik DNA, który służy do zmiany ustawień samochodu (Normal/All-weather/Dynamic).

Fiat Punto (2005–2018)

 

Trzecia odsłona Punto występuje pod trzema nazwami. Najstarsza to Grande Punto. Po liftingu (2009) było to Punto Evo, a po kolejnej modernizacji (2012) po prostu Punto. Gamę tworzą wersje 3d oraz 5d. Dostępny jest także spokrewniony sedan o nazwie Linea. Najsłabsza, a jednocześnie najtańsza w utrzymaniu wersja to benzynowa jednostka o pojemności 1,2 cm3. Nieco więcej wigoru ma silnik 1,4, dostępny w wersji 8V (idealny do LPG) i 16V, natomiast wisienka na torcie to 1,4 T-Jet/120 KM. Nowszy 1,4 Multiair oraz 1,4 Multiair Turbo to już jednostki z hydraulicznie sterowanym rozrządem. Dostępny pod koniec produkcji 2-cylindrowy 0,9 Twinair nie jest zbyt interesujący. Gamę diesli tworzą silniki 1,3 Multijet, 1,6 Multijet oraz 1,9 JTD. Oczywiście były one oferowane w różnych latach. Polecamy starsze odmiany bez filtra DPF. Szkoda, że 1,9 M-jet był oferowany tylko do 2008 r.


Fiat Bravo (2007–2014)

Fiat Bravo II był oferowany wyłącznie z 5-drzwiowym nadwoziem. Pod względem jakości wykończenia nie jest idealny, ale też nie rozczarowuje. Pod względm przestronności zupełnie nie ma się czego wstydzić.
Osobom bardzo zwracającym uwagę na koszt utrzymania polecamy benzynową, wolnossącą wersję 1,4 – nie jest rewelacyjna, ale do codziennej eksploatacji wystarcza i można ją tanio przystosować do zasilania LPG. Bardzo dobre opinie zebrała odmiana doładowana 1,4, aczkolwiek lepiej pozostać przy wariancie 120-konnym bez rozrządu MultiAir. Diesle? Wszystkie są dobre. Polecamy zarówno 1,6, 1,9, jak i 2,0 Multijet.
Słabym punktem Bravo jest manualna skrzynia biegów M32, w której przedwcześnie zużywają się łożyska. Czasem ich luz jest tak duży, że pęka obudowa skrzyni. Na duższą metę nie zdają egzaminu rozrządy Multiair – zakup takiej wersji z dużym przebiegiem to niepotrzebne ryzyko. Olbrzymimi zaletami Bravo – podobnie zresztą jak Lancii – jest proste zawieszenie (z przodu McPherson, z tyłu belka) oraz doskonałe zaopatrzenie w tanie części zamienne.

Lancia Delta (2008–2014)

Lancia Delta to luksusowa odmiana Fiata. Niecodziennie zdarza się, aby samochód, który jest przecież tylko wyrośniętym kompaktem, gwarantował tak wysoki komfort podróżowania z tyłu. Odpowiednia ilość miejsca, prawidłowe wyprofilowanie siedziska, szeroki podłokietnik wyposażony w schowek oraz gwóźdź programu – regulowany kąt pochylenia oparcia (w wybranych wersjach wyposażenia dostępna jest także regulacja wzdłużna siedziska). Klubowy klimat tworzy opcjonalna, skórzana tapicerka wykonana przez specjalistów z Poltrona Frau.

Pod wyszukanym i wciąż bardzo nowoczesnym nadwoziem kryje się proste i trwałe zawieszenie, znane doskonale z Fiata Bravo II (w opcji rozbudowane o elektronicznie sterowany zmienny stopień tłumienia – ang. Reactive Suspension System).

Gamę silników ograniczono do wersji z turbodoładowaniem (jedno- lub dwustopniowym). Oprócz standardowych, ręcznych skrzyń 6-biegowych w połączeniu z silnikiem 1,6 MutliJet 120 KM dostępna jest zautomatyzowana skrzynia Selectronic.


Škoda Superb (2008–2015)

Superb to wielki liftback z podwójną, dzieloną tylną klapą, który wygląda jak sedan. W opcji dostępny z nadwoziem kombi. Pod względem ilości miejsca na tylnych siedzeniach obie wersje deklasują cenowych rywali. Na poziom wyposażenia nie można narzekać, a jakość wykończenia – choć nie idealna – daje się jak najbardziej zaakceptować. Funkcjonalność poprawiają dwie opcje: napęd na cztery koła i podwyższone zawieszenie.

Najlepszy wybór to oczywiście dwulitrowe diesle common rail o mocy 140 lub 170 KM. Wersji benzynowych, zwłaszcza tych o pojemności mniejszej niż 2 litry, nie polecamy. W jednostce 1,4 TSI psuje się rozrząd, a 1,8 TSI nałogowo pali olej silnikowy. W dieslach 2,0 TDI wskazana jest profilaktyczna kontrola pompy oleju.
Uwaga na 1,9 TDI – zdarzają się przypadki zatarcia panewek.

Pokrewieństwo z Passatem B6 gwarantuje szerokie zaplecze tanich części. Ceny egzemplarzy używanych są – jak na ten segment – niskie. Klienci polują na krajowe egzemplarze w topowych wersjach. Polski rynek tworzą głównie auta poflotowe oraz sprowadzane w ramach prywatnego importu.

Volkswagen Passat (2005–2010)

W przeciwieństwie do poprzedniej generacji, która miała wzdłużny układ napędowy, Passat B6 ma silnik umieszczony poprzecznie. Ozdoba gamy – wersja Passat CC – była początkowo homologowana na 4 osoby. W 2010 roku producent zmienił homologację na 5 osób i w nazwie pozostawił tylko oznaczenie CC. W przypadku aut sprzed 2008 roku polecamy głównie stary benzynowy silnik 1,6 8V, który ma kiepskie osiągi, ale jest trwały i nadaje się do zasilania LPG. Wysokoprężne wersje dwulitrowe (2,0 TDI PD) okazały się niewypałem (jest wiele wersji różniących się kodami silnika, a najgorsza z nich to BMP). Zawiódł także stary dobry 1,9 TDI – w egzemplarzach wyprodukowanych po 2005 roku zdarzają się przypadki zatarcia panewek. Jeśli ktoś, mimo wszystko, planuje zakup tego modelu, powinien rozważyć odmianę 2,0 TDI CR, wyposażoną w zasilanie common rail (udana, oferowana po 2008 roku). Akceptowalne są także silniki 1,6 TDI CR. Benzynowe wersje TSI i FSI to przeciętniaki, a odmiana 1,4 TSI TC jest wyborem podwyższonego ryzyka.


Chevrolet Malibu (20112016)

 

Malibu to taka Insignia w amerykańskim stylu. Uwagę zwraca głównie ciekawe wnętrze, choć jego jakość wykonania jest wyraźnie niższa niż w porównywalnych autach niemieckich. Deska rozdzielcza najlepiej wygląda nocą. Jest fantazyjnie podświetlona. Przez całą jej szerokość poprowadzono cieniutki paseczek świecący w kolorze morskim. Podświetlone są także fragmenty drzwi.

Zestaw wskaźników zapożyczono – dla odmiany – z Camaro (może nie wprost, ale i tak jest nieźle).Całość tworzy przyjemny klimat, jest czytelna i łatwa w obsłudze.
Zawieszenie jest zestrojone komfortowo, ale daje pełne wyczucie samochodu. Na krętej drodze Malibu nie utrzyma się za BMW serii 5. Zostanie w tyle nawet za Mondeo, ale nie o to chodziło konstruktorom. Wielki Chevrolet ma naturę krążownika, który dostojnie pokonuje zakręty, ale kiedy już trafi na jakąś autostradę, niewzruszenie utrzymuje obrany kierunek.

Idealnym kompanem do dalekich podróży okazuje się silnik. W mniejszych modelach Chevrolet korzysta z diesli dostarczanych przez koncern VM Motori. Malibu otrzymał dwulitrową jednostkę Fiata.

Opel Insignia (20082017)

Samochód występuje w trzech wersjach nadwozia: jako sedan, liftback i kombi. Przed zakupem używanej Insignii wyposażonej w system AFL warto sprawdzić działanie świateł. Komplet używanych reflektorów skrętnych kosztuje około 2500 zł.

Insignia to pierwszy od wielu lat model Opla wyposażony opcjonalnie w napęd na cztery koła. Najpopularniejsze na rynku są dwulitrowe diesle. To udane konstrukcje, pod warunkiem, że co 100 tys. km wymienia się w nich uszczelkę smoka olejowego. W 2015 roku Opel wprowadził na rynek nową generację dwulitrowych diesli. Łatwo je poznać, bo pod klapką wlewu paliwa jest jeszcze jeden, dodatkowy wlew na płyn AdBlue.

Z benzynowej gamy polecamy odmianę 1,4 Turbo – jest dość oszczędna i nadaje się do instalacji LPG. Tego samego nie można napisać o bazowej jednostce 1,8, która nie ma hydraulicznej regulacji luzu zaworowego. Ciekawostką jest wersja 1,4 EcoFlex z fabryczną instalacją LPG. Uwaga na silniki V6 – są drogie w serwisowaniu (kosztowna jest nawet wymiana rozrządu).

Pełny opis tych modeli do pobrania poniżej.

Motokrewniacy