Dawniej, kiedy otwierało się maskę samochodu, od razu widać było kłębowisko przewodów i węży gumowych, co znacznie ułatwiało znalezienie ewentualnych wycieków płynów eksploatacyjnych bądź wszelkiego rodzaju przedmuchów obniżających sprawność pojazdu. Dzisiaj to wszystko ukryte jest najczęściej pod pokrywą zasłaniającą komorę silnikową.

Niekiedy nawet nie trzeba zdejmować tych osłon, by zdiagnozować usterki, bowiem wystarczy komputer z odpowiednim programem podłączyć do gniazda inspekcyjnego w samochodzie.

Z tego kłębowiska przewodów i węży pod maską auta jednymi z najważniejszych są przewody układu chłodzenia – zarówno sztywne, jak i elastyczne. Przez większą część XX wieku woda była głównym czynnikiem chłodzącym silniki samochodów. Oczywiście istniały także silniki chłodzone powietrzem atmosferycznym opływającym elementy silnika, ale takich jednostek napędowych było zdecydowanie mniej. Silnik chłodzony powietrzem miał m.in. popularny Volkswagen Garbus, a takiego układu chłodzenia zażyczył sobie ponoć sam Adolf Hitler w rozmowie z twórcą projektu Ferdynandem Porsche. Kiedy lata na terenie Niemiec (podobnie jak w Polsce) były upalne, a zimy mroźne, chodziło o to, by woda w układzie chłodzenia nie zamarzała i w konsekwencji nie niszczyła silnika. Zresztą nawet w czasie afrykańskich upałów na pustyniach podczas walk z aliantami eksploatowane tam terenowe Volkswageny nie przegrzewały się. Ale wróćmy do silników chłodzonych wodą. Jedna z pierwszych instrukcji obsługi samochodu Warszawa M20 zawierała zalecenie, by podczas zimy spuścić wodę z układu chłodzenia po zakończeniu jazdy i ponownie napełnić układ wodą przed ponownym uruchomieniem silnika.

Woda ma jednak taką właściwość, że zaczyna się gotować już w 100°C, jeżeli silnik jest obciążony. Oczywiście dzieje się tak na poziomie morza, ale np. podczas jazdy górskimi drogami woda przechodzi w stan wrzenia znacznie poniżej granicy 100°C. Może wtedy dojść do wzrostu ciśnienia w układzie i w efekcie pęknięcia węży łączących silnik z chłodnicą, a taka awaria podczas jazdy jest trudna do usunięcia.

Elementy układu chłodzenia początkowo wykonywane były z gumy, która z upływem lat eksploatacji traciła swe właściwości i pękała w najmniej oczekiwanym momencie. Z czasem jednak gumę zastąpiono wężami z syntetycznego kauczuku, a obecnie niektórzy producenci części zamiennych proponują węże silikonowe, dodatkowo wzmocnione specjalną siatką pomiędzy ściankami.

Warto jednak pamiętać, że z biegiem czasu wodę w układzie chłodzenia samochodów zaczęły zastępować specjalne płyny eksploatacyjne na bazie glikolu, o temperaturze wrzenia do 120°C, a w przypadku niektórych płynów nawet do 125°C. Ponadto układ chłodzenia został jeszcze lepiej uszczelniony niż w starszych samochodach i stał się układem zamkniętym ze zbiorniczkiem wyrównawczym płynu chłodzącego. W zbiorniczku wyrównawczym gromadzi się nadmiar płynu chłodzącego, kiedy na skutek temperatury zwiększa on swoją objętość. W czasach, gdy w układzie chłodzenia stosowana była woda, a elementy silnika wykonane były z żeliwa, mogło co najwyżej dojść do pokrycia metalu rdzą. Obecnie płyny chłodnicze zawierają tyle składników chemicznych, że niekiedy mogą one poważnie uszkodzić silnik. Z tego powodu stosuje się dzisiaj specjalne dodatki antykorozyjne, które mają zapobiegać ewentualnym awariom.

Dlatego także nastąpiła poważna zmiana technologiczna przy produkcji elastycznych elementów układu chłodzenia silników. Dzisiaj rzadko można dostrzec na drodze samochód z uniesioną maską silnika i wypływającymi spod niej kłębami pary. We współczesnych samochodach liczy się bowiem niezawodność eksploatacyjna, a tę zapewniają nie tylko coraz nowocześniejsze konstrukcyjnie silniki, ale także ich osprzęt, w tym elastyczne elementy układu chłodzenia. Trzeba je jednak okresowo kontrolować i wymieniać, aby zapobiec nieoczekiwanej awarii.

Wojciech Machnicki


Szeroka oferta przewodów układu chłodzenia, a także innych części zamiennych dla motoryzacji dostępna jest w katalogu marki Starline. Więcej informacji o aktualnej ofercie można znaleźć na stronie: www.elitpolska.pl/oferta/starline