Naprawa, modyfikacje i wymiana szyb samochodowych wymagają dobrego przygotowania praktycznego i teoretycznego oraz wyposażenia warsztatu w specjalistyczne narzędzia i materiały. Wiele firm specjalizuje się wyłącznie w serwisowaniu szyb. W jakim zakresie powinien zajmować się nimi „przeciętny” warsztat samochodowy?

W przypadku samochodów osobowych wykonanie podstawowych czynności serwisowych, na przykład wymiany uszkodzonej szyby, jest możliwe w każdym warsztacie. Sytuacja komplikuje się, jeśli uszkodzeniu szyby towarzyszy odkształcenie nadwozia uniemożliwiające dopasowanie nowej szyby przedniej. Wtedy sprawie powinien się przyjrzeć blacharz, bo pozostawienie wolnej przestrzeni między szybą a podłożem jest błędem w sztuce, którego nie naprawi zużycie większej ilości kleju.

Podstawowe czynności wykonywane podczas serwisowania szyb to: demontaż uszkodzonej szyby, założenie nowej, podłączenie albo naprawa elementów grzejnych w szybie tylnej lub przedniej, naprawa i konserwacja mechanizmów opuszczania szyb bocznych.

Niezbędne wyposażenie obejmuje komplet narzędzi do usuwania szyb, uszczelek i kleju, uchwyty do bezpiecznego przenoszenia dużych szyb, materiały do montażu. Wygodne są podgrzewane skrobaki, dobrze mieć pod ręką wydajne źródło gorącego powietrza o regulowanej temperaturze. Osobna sprawa to zestawy montażowe: uszczelki, kleje dozowniki, szpachelki. Przyzwoitej jakości wyposażenie można kupić w cenie od około 1000 do 2000 zł.

Bardzo ważne jest nawiązanie współpracy z pewnym dostawcą wysokiej jakości szyb, który zagwarantuje szybką dostawę i szeroki asortyment szyb oryginalnych i zamienników. Jeśli pominiemy przypadki, w których do uszkodzenia szyby doszło w wyniku kolizji albo wypadku i samochód wymaga remontu, klienci oczekują bardzo szybkiej i sprawnej obsługi. W końcu to „tylko” szyba, a samochód jest potrzebny na co dzień.
Poszukiwaną usługą jest montaż szyby u klienta. Rozbicie szyby w wyniku próby kradzieży albo zdarzenia na parkingu może uniemożliwić jazdę, a koszt dowiezienia samochodu do warsztatu jest stosunkowo wysoki. Klienci są więc skłonni dopłacić do usługi wykonanej na miejscu, jeśli jej cena zostanie dobrze skalkulowana.
Warto wspomnieć o innych usługach związanych z szybami. Można je potraktować jako dodatkowe źródło dochodu, nawet jeśli szyby nie są podstawową specjalnością warsztatu. Dwie najczęściej poszukiwane to przyciemnianie oraz usuwanie rys i zmatowień.

Przyciemnianie

Ta usługa wciąż cieszy się popularnością. Motywacja klientów i ich oczekiwania są bardzo różne: jedni potrzebują dyskrecji albo ochrony przed nadmiernym nagrzewaniem wnętrza samochodu. Inni uważają, że przyciemnione szyby dodadzą ich samochodowi elegancji i charakteru.

Przyjmując zlecenie przyciemnienia szyb, trzeba pamiętać o przepisach, które nakazują, żeby szyby przednia i przednie boczne przepuszczały co najmniej 70% padającego światła. Pozostałe (tylną i boczne tylne) można przyciemniać bez ograniczeń, nawet całkowicie nieprzezroczystą folią. W praktyce oznacza to, że przezroczystości przednich szyb nie zmienia się w ogóle.

Istnieje grupa klientów, którzy nalegają na przyciemnianie wbrew zakazowi wszystkich szyb. Lepiej unikać tego typu zleceń albo przynajmniej prosić o podpisanie oświadczenia, że klient zdaje sobie sprawę z faktu, że zmodyfikowany w ten sposób pojazd nie przejdzie badań technicznych, a po przyciemnieniu szyb nie będzie eksploatowany na drogach publicznych. Taki dokument może się przydać w sytuacji, gdy klient zostanie ukarany przez policję, albo spowoduje kolizję lub wypadek, w których zasadniczą rolę będzie odgrywało ograniczenie widzialności.

Istnieją trzy sposoby przyciemniania szyb. Pierwszy polega na wymianie oryginalnych szyb na wersję o zmniejszonej przepuszczalności. Ten sposób jest najdroższy, ale gwarantuje najwyższą trwałość: szkło w szybach zamiennych jest barwione objętościowo w procesie produkcji i nie jest podatne na wycieranie, zarysowania itp.

Oklejanie

Ta metoda polega na przyklejeniu do powierzchni szyby folii o ograniczonej przepuszczalności światła. Na rynku jest obecnych wielu producentów wysokiej jakości atestowanych folii. Ich produkty zapewniają wysoką trwałość i bardzo dobrze wyglądają, ale tylko wtedy, gdy zostaną naklejone zgodnie z zaleceniami producenta, przez mechanika posiadającego odpowiednie kwalifikacje. Wbrew pozorom zadanie nie jest proste: trzeba starannie dopasować rozmiar i kształt folii do szyby, a potem zadbać o usunięcie wszystkich nierówności i pęcherzyków powietrza.
Wymaga to zręczności, staranności i cierpliwości, która, jak się okazuje, jest niezbędna przy wszystkich pracach związanych z szybami samochodowymi. Nawet najbardziej precyzyjne nałożenie folii posiadającej niezbędne atesty nie gwarantuje trwałego rezultatu. Cienki materiał jest podatny na zarysowanie ostrymi przedmiotami.

Mimo pewnych wad, ten sposób przyciemniania szyb jest optymalny z punktu widzenia warsztatu: wystarczająco tani, żeby nie zrażać klientów (oklejenie trzech szyb to koszt rzędu 300–600 zł), nie wymaga zakupu drogiego oprzyrządowania, przyciemnianych szyb nie trzeba demontować. Największy udział w kosztach ma zakup atestowanych materiałów (folii). Każdy błąd zwiększa koszty opanowania metody do perfekcji.

Przyciemnianie piecowe

Ta metoda wymaga zastosowania specjalnego pieca do napylania warstwy przyciemniającej. Wymaga dokonania sporych inwestycji, więc można ją polecić tylko tym przedsiębiorcom, którzy dobrze rozpoznali rynek i wiedzą, że nie zabraknie im klientów.

Usługi tego typu są przeznaczone dla klientów o wyższych wymaganiach i zasobniejszych portfelach. Stosunkowo wysoka cena wynika z większej pracochłonności metody. Szyby należy wymontować z pojazdu, przygotować do pokrycia warstwą barwnika, poddać procesowi napylania a później ponownie zamontować przy pomocy wysokiej jakości materiałów montażowych.
Wydaje się, że takie usługi powinny proponować przede wszystkim warsztaty, które wcześniej zdobyły doświadczenie i klientów przyciemniając szyby foliami albo świadcząc innego rodzaju usługi związane z szybami samochodowymi. Inwestycja w urządzenia nie jest uzasadniona, jeśli przyciemnianie szyb ma być dodatkową, niezbyt często wykonywaną usługą.

Polerowanie

Jedna z bardziej popularnych usług. Zapotrzebowanie wynika z naturalnej podatności szyb na uszkodzenia eksploatacyjne. Praca wycieraczek, usuwanie lodu i szronu ostrymi narzędziami, uderzenia lekkimi kamykami, piasek i kurz – to wszystko powoduje powstawanie rys na zewnętrznej powierzchni szyby. Zazwyczaj problem dotyczy przedniej szyby. Po 10 latach eksploatacji zarysowania mogą w zauważalny sposób pogorszyć widzialność.

Kierowca ma do wyboru dwa rozwiązania: wymianę szyby, zalecaną, jeśli oprócz zadrapań i zmatowień są obecne większe odpryski i pęknięcia, albo polerowanie zewnętrznej powierzchni szyby. Druga metoda jest znacznie tańsza, umożliwia osiągnięcie zadowalającego efektu i można ją zastosować właściwie w każdym warsztacie.

Kluczem do sukcesu jest wiedza, doświadczenie i cierpliwość wykonującego usługę pracownika. Wyposażenie ogranicza się do urządzenia polerskiego kosztującego kilkaset złotych, spryskiwacza do zraszania polerowanej powierzchni wodą, tarcz polerskich oraz past o różnej gradacji, wykonanych z różnych materiałów.

Polerowanie jest wykonywane ręcznie, trwa co najmniej kilkadziesiąt minut. Podczas pracy trzeba zadbać, żeby między szybę a tarczę nie dostały się żadne zanieczyszczenia, ani większe grudki pasty mogące dodatkowo uszkodzić szybę. Ruchy muszą być płynne, równomiernie rozłożone na większej powierzchni. Polerowanie w kółko jednego fragmentu szyby doprowadzi do tego, że powstanie obszar o innej od sąsiednich grubości. Taka soczewka będzie załamywała światło pod własnym kątem, co pogorszy widzialność.

Nie wolno doprowadzić do nadmiernego nagrzania polerowanej powierzchni. Przekroczenie dopuszczalnej temperatury grozi lokalnym odkształceniem i pęknięciem szyby, zwłaszcza przy krawędziach. Istnieje również ryzyko naruszenia ciągłości i obniżenia trwałości kleju mocującego szybę do nadwozia. W konsekwencji po intensywnych opadach może się pojawić problem z wilgocią w pojeździe.

Ćwiczenia

Trening czyni mistrza, ale w przypadku naprawy i wymiany szyb ćwiczenia w kontrolowanych warunkach pozwalają zaoszczędzić dużo pieniędzy i ograniczyć liczbę reklamacji. Szkło nie jest materiałem łatwym w obróbce, wymaga delikatności, staranności, a przede wszystkim cierpliwości. Próba przyspieszenia naprawy czy przejścia któregoś etapu obróbki na skróty często kończy się całkowitą porażką: pęknięciem szyby albo powstaniem widocznych uszkodzeń, które dyskwalifikują ją do dalszej eksploatacji.

Tak więc trzeba ćwiczyć. Na szczęście w każdym punkcie złomowania pojazdów można znaleźć pod dostatkiem materiału do prób: szyby przednie, tylne, boczne różnych producentów i rozmiarów. Z uszkodzeniami, albo bez, zazwyczaj sprzedawane za grosze. Polerowanie najlepiej ćwiczyć na szybach, które jeszcze nie zostały wyjęte z wraku. Zamocowanie szyby na stojaku w warsztacie ujmuje nauce realizmu. Trzeba kilka godzin przesiedzieć na złomowisku, ale jeśli akurat prowadzi je ktoś zaprzyjaźniony można ten czas spędzić całkiem miło.

Rozkład naprężeń jest identyczny, jak w samochodzie nadającym się do użytku, tak samo łatwo można spowodować pęknięcie szyby i zniekształcenia soczewkowe. Jeśli pojazd zezłomowano po kolizji, którą szyby jakimś cudem przetrwały, trzeba zachować szczególną ostrożność. Odkształcenie karoserii mogło spowodować powstanie naprężeń, które przy próbie manipulowania szybą mogą spowodować pęknięcie szkła i poranienie mechanika.

Bezpieczeństwo

Szkło, jak to szkło, jest kruche i delikatne. Pęknięte krawędzie mogą głęboko przeciąć skórę, odpryski zagrażają oczom. Jest wiele powodów, żeby zachować szczególną ostrożność podczas wszystkich czynności związanych z usuwaniem uszkodzonych szyb i montażem nowych. Zresztą z tych dwóch czynności, to demontaż jest bardziej niebezpieczny.

Usuwa się szyby uszkodzone, a więc z reguły poddane działaniu siły, która mogła spowodować dodatkowe naprężenia, np. przez odkształcenie nadwozia. Przy próbie usunięcia szyba może pęknąć, a odpryski hartowanego szkła rozlecą się w przypadkowych kierunkach. Szczególnie niebezpieczne bywają pęknięcia szyb podczas polerowania, kiedy oderwany okruch szkła może zostać rozpędzony tarczą polerską i „wystrzelony” z dużą prędkością w kierunku twarzy i oczu.

Minimalny zestaw zabezpieczeń powinien obejmować rękawice do szkła i maskę zabezpieczającą twarz. Okulary chroniące tylko oczy nie zapobiegną pokaleczeniu widocznych fragmentów skóry.
Rękawice do pracy ze szkłem spełniają kilka zadań: ułatwiają przenoszenie szyby, ponieważ na ich powierzchni jest naniesiona warstwa antypoślizgowa, zabezpieczają powierzchnię szyby przed zabrudzeniem i chronią skórę dłoni przed przecięciem pękniętymi krawędziami.

Kto może się tym zajmować?

Teoretycznie każdy, bo podstawowe wyposażenie nie jest ani skomplikowane, ani kosztowne. W praktyce trzeba się dobrze zastanowić, ponieważ osiągnięcie biegłości w posługiwaniu się narzędziami wymaga cierpliwości i czasu. Duży warsztat, który nie narzeka na brak zleceń, może zatrudnić pracowników z doświadczeniem w wymianie i naprawie szyb. Szkolenie mechanika od podstaw prawdopodobnie będzie zbyt czasochłonne i kosztowne.

Optymalnym rozwiązaniem może się okazać współpraca z wyspecjalizowaną firmą, której pracownicy potrafią i zechcą wymienić szybę w samochodzie klienta. Inaczej będzie w przypadku niewielkich warsztatów, w których pracuje właściciel z kilkoma innymi osobami, często członkami rodziny. W chwilach przestoju mogą znaleźć czas na naukę. Jeśli tylko się nie zniechęcą, prędzej czy później wypracują w ten sposób dodatkowe źródło dochodu.

Piotr Kołaczek