Szkolenie mechaników samochodowych to poważny problem, na który nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania. Z jednej strony mamy dynamicznie rozwijającą się branżę motoryzacyjną, a z drugiej system szkół zawodowych, które często nie radzą sobie z nowymi wyzwaniami.

W branży motoryzacyjnej obserwujemy obecnie rewolucję związaną z przejściem z napędu spalinowego na elektryczny, jazdą autonomiczną, pojazdami permanentnie połączonymi z internetem i wieloma innymi zagadnieniami. Pojawiają się także nowe paradygmaty serwisowania, oparte na wczesnym wykrywaniu anomalii.

Tymczasem szkoły kształcące mechaników samochodowych cierpią na permanentny brak nauczycieli przedmiotów zawodowych. Ci, którzy wciąż uczą, większą część kariery poświęcili tradycyjnej motoryzacji i na niej znają się najlepiej. Mechatroników często kształcą ludzie, którzy sami przed chwilą nauczyli się podstaw i nie mają żadnego praktycznego doświadczenia w tym zawodzie. Szkolne pracownie, poza stosunkowo nielicznymi wyjątkami, nie stwarzają warunków do eksperymentowania i poznawania najnowszych rozwiązań.

Brak dobrze wyposażonych szkolnych warsztatów sprawia, że uczniowie szkół branżowych i techników mają kontakt z „żywym” warsztatem jedynie podczas praktyk śródrocznych. To, czego się nauczą, zależy wyłącznie od poziomu warsztatu, który zgodzi się ich przyjąć, oraz talentów pedagogicznych i zasobu wolnego czasu, którym dysponują mechanicy pełniący role instruktorów.

W tej sytuacji wielu ludzi ciągnących do zawodu, a posiadających duży potencjał i wiedzę teoretyczną, niekoniecznie zdobywaną w szkole, opóźnia początek kariery. Po ukończeniu szkoły i znalezieniu pracy w warsztacie wielu z nich wraca do uczenia się podstaw, które powinni opanować w szkole. Zanim ruszą dalej, są w pewnym sensie obciążeniem dla doświadczonych mechaników, którzy oprócz wykonywania własnej pracy muszą nadzorować młodszych kolegów.

Z punktu widzenia właściciela warsztatu okres wprowadzenia nowej osoby do pracy wiąże się ze zwiększonymi kosztami. Trzeba w nie wliczyć opóźnienia, zwiększone zużycie materiałów, uszkodzone części zamienne, a w skrajnym przypadku także uszkodzenia samochodów klientów. To sprawia, że rozpoczęcie pracy w zawodzie mechanika samochodowego zaraz po ukończeniu szkoły nie jest wcale pewne.

Ciągłe doskonalenie

Specyfika branży motoryzacyjnej sprawia, że nie istnieje ktoś taki jak „skończony mechanik”. Każdy rok przynosi nowe rozwiązania, technologie i wyzwania. Nie chodzi tylko o zmiany tak rewolucyjne jak ofensywa pojazdów z napędem elektrycznym. Nowa technologia to także innowacyjne kleje, materiały malarskie, nowe narzędzia do szybkiego usuwania wgnieceń karoserii czy nowe przyrządy diagnostyczne.

Gdzie się uczyć?

Mechanik samochodowy uczy się cały czas. Warto przyjrzeć się dostępnym źródłom wiedzy, aby móc świadomie planować swój rozwój. Spektrum dostępnych rozwiązań jest bardzo szerokie. Z jednej strony mamy darmowe materiały umieszczane w internecie i dostępne dla każdego, a z drugiej szkolenia organizowane przez producentów pojazdów lub podzespołów: drogie, ale dopracowane w najdrobniejszych szczegółach i odbywające się w doskonale wyposażonych warsztatach czy laboratoriach, a prowadzone przez doświadczonych specjalistów.

Na rynku szkoleń dla mechaników znaleźć można także bardzo wiele innych opcji. Wśród nich znajdują się szkolenia organizowane przez producentów urządzeń serwisowych, aparatury pomiarowej i części zamiennych. Są to zazwyczaj jedno- lub kilkudniowe spotkania składające się z części teoretycznej oraz praktycznej – warsztatowej.

Zakres szkoleń jest bardzo szeroki. Przy odrobinie cierpliwości można znaleźć prawie wszystko: od podstawowej obsługi samochodów elektrycznych (kurs z egzaminem SEP), przez szkolenia z obsługi klimatyzacji, pomiary pomp wtryskowych i pompowtryskiwaczy, aż po programowanie sterowników czy obsługę komputerów diagnostycznych.

Oprócz licznych zalet szkolenia niosą ze sobą także kilka niedogodności. Po pierwsze: zajmują czas. Żeby wyjechać na kilka dni, trzeba uzyskać zgodę przełożonych i/lub właściciela warsztatu. Mechanik pracujący w zawodzie nie powinien mieć z tym większych trudności, bo rozsądny szef zapewne doskonale wie, że zdobyta wiedza przekłada się na jakość pracy. Druga kwestia to koszty. Finansowanie szkoleń z własnej kieszeni nie zawsze jest możliwe, ale z pewnością warto zapytać o możliwość otrzymania dofinansowania ze strony pracodawcy.

W niektórych warsztatach można spotkać się z praktyką wysyłania na szkolenia jednego mechanika, który następnie dzieli się zdobytą wiedzą z pozostałymi pracownikami. To rozwiązanie może się sprawdzić i umożliwić optymalizację kosztów, oczywiście pod warunkiem, że osoba odbywająca szkolenie w firmie zewnętrznej będzie potrafiła w przystępny sposób przekazywać swoją wiedzę.

Nie tylko mechanika

W warsztacie przydają się także umiejętności zdobyte w innych zawodach. Solidne podstawy elektroniki, umiejętność programowania mikrokontrolerów, obsługi oscyloskopów czy analizatorów stanów logicznych otwierają zupełnie nowe możliwości – zarówno dla specjalisty, jak i dla warsztatu, który go zatrudnia.

Jeśli ktoś chciałby poznać podstawy programowania, to w internecie bez problemu znajdzie potężny zasób materiałów edukacyjnych (zarówno płatnych, jak i darmowych) w każdej możliwej postaci: książki, e-booki, blogi i wideoblogi czy poradniki online. Co więcej, producenci mikrokontrolerów w ciągu ostatnich lat zmienili politykę sprzedaży i od pewnego czasu udostępniają bezpłatnie kompletną dokumentację swoich produktów. W sprzedaży są dostępne płytki rozwojowe z wmontowanymi mikrokontrolerami, identycznymi jak te montowane w ECU i innych modułach pojazdów. Dzięki nim nawet w domowym minilaboratorium można przy pomocy prostych przyrządów nauczyć się projektowania, programowania i debugowania (odnajdowania błędów w oprogramowaniu i sprzęcie). Po skompletowaniu podstawowych narzędzi i oprogramowania można przeprowadzać pierwsze próbne naprawy, wykorzystując uszkodzone moduły ECU i inne, np. kupowane w serwisach aukcyjnych lub w stacjach demontażu pojazdów.

Języki obce

Od dziesięcioleci branża motoryzacyjna w Europie porozumiewa się zasadniczo w trzech językach: angielskim, niemieckim i francuskim. W tych językach powstaje większość instrukcji, dokumentów opisujących technologię i technikę napraw, interfejsów programów diagnostycznych itp. Tłumaczenia na inne języki z reguły pojawiają się z opóźnieniem, a nierzadko zawierają błędy językowe lub nawet merytoryczne. W wielu przypadkach najszybciej, najłatwiej i najpewniej jest zatem sięgnąć po dokument, schemat albo podręcznik napisany w którymś z wyżej wymienionych języków obcych.

Od dawna skarbnicą wiedzy jest oczywiście internet. Jeśli poszukujemy szczegółowych informacji o jakimś podzespole albo procedurze, to najpewniej wcześniej czy później spróbujemy znaleźć je w sieci. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że aktualne wersje poszukiwanych dokumentów będą dostępne w języku innym niż polski.

Liczba słowników dostępnych w internecie rośnie z roku na rok, a narzędzia do automatycznych tłumaczeń wykorzystujące sztuczną inteligencję są coraz doskonalsze. Warto z nimi eksperymentować, jednak trzeba też mieć świadomość, że w niektórych przypadkach automat może używać słów w ich znaczeniu potocznym, a nie technicznym. Z reguły prowadzi to do uzyskania bezsensownego przekładu, dlatego zawsze warto mieć pod ręką słownik techniczny.

Potrzeba szkoleń

W dzisiejszych czasach powiedzenie, że kto się nie rozwija, ten się cofa, nabiera szczególnego znaczenia. Owszem, jeszcze przez długi czas będzie istniało zapotrzebowanie na usługi warsztatów specjalizujących się w naprawach starszych pojazdów wyposażonych w tradycyjny napęd i podstawową elektronikę, jednak każdy, kto poważnie rozważa pracę w charakterze mechanika samochodowego, musi uwzględnić konieczność ciągłego doskonalenia.

W okresie przejściowym, w którym będzie rosło zapotrzebowanie na naprawy pojazdów z napędem elektrycznym, a jednocześnie malał będzie popyt na usługi związane z napędem spalinowym, rozstrzygnie się, kto będzie liderem i wyprzedzi konkurencję, a kto pozostanie w tyle. W pierwszej grupie znajdą się ci, którzy na czas zdobędą wiedzę i nowe umiejętności.