Naprawy, przeglądy i bieżąca obsługa układu hamulcowego stanowią znaczną część zleceń w większości warsztatów samochodowych. Proste czynności, takie jak wymiana klocków i tarcz hamulcowych, przeplatają się z poważniejszymi pracami,
np. wymianą twardych przewodów, naprawą albo regeneracją zacisków itp.

Większość z nich można wykonać przy pomocy podstawowych narzędzi dostępnych w każdym warsztacie, ale do niektórych potrzebne są specjalistyczne narzędzia. Jeśli warsztat ma dużo zleceń albo zechce wyspecjalizować się w naprawach i regulacjach układu hamulcowego, inwestycja w narzędzia, wyposażenie i organizację osobnego stanowiska pracy ma sens i może przynieść korzyść w postaci skrócenia czasu obsługi, a więc także zwiększenia liczby zleceń wykonywanych w ciągu dnia.

Diagnostyka

Kontrola hamulców powinna być stałym punktem procedury przyjęcia auta do warsztatu, bez względu na przyczynę podawaną przez właściciela. Większe usterki,
np. wycieki, niewystarczająca siła hamowania czy problemy z hamulcem ręcznym, z reguły zauważa się nawet przy okazji wstępnych oględzin silnika i podwozia. Nawet jeśli wszystko wygląda dobrze, warto poświęcić trochę czasu na oczyszczenie i sprawdzenie elastycznych przewodów hamulcowych, obejrzenie tarcz i skontrolowanie poziomu płynu hamulcowego.

Obsługa okresowa

W przypadku stałych klientów, przede wszystkim biznesowych, obsługiwanych na podstawie długoterminowych umów, warto gromadzić informacje o przebiegach, terminach wykonanych oraz planowanych przeglądów i napraw i zapraszać takich klientów na przegląd, zanim pojawią się wyraźne objawy zużycia lub usterek układu hamulcowego. Dla klientów biznesowych priorytetem jest sprawność floty i unikanie nieplanowanych postojów. Awaria podczas pracy zawsze przysparza dodatkowych kosztów, więc uzasadniona i opłacalna jest częstsza wymiana tarcz, klocków i innych elementów.

Wymiana klocków i tarcz

Wymiana klocków i tarcz to teoretycznie prosta czynność, ale w praktyce niemal zawsze można zrobić coś, żeby ją usprawnić i przyspieszyć. Nawet zebranie w jednym, wydzielonym miejscu w warsztacie kompletu najczęściej stosowanych narzędzi i materiałów skraca czas pracy, bo unikamy odchodzenia od stanowiska i poszukiwania narzędzi. W takim zestawie dobrze jest mieć: osobną grzechotkę i nasadki odpowiadające śrubom często spotykanym w zaciskach, przyrządy do cofania klocków w zaciskach przednich i tylnych (hamulec ręczny!) wraz z kompletem płytek różnych rozmiarów, skrobaki do przewodów hamulcowych, pilnik o przekroju kwadratowym do czyszczenia zacisków, haki do podwieszania zacisków, czujnik z podstawą magnetyczną do kontroli bicia poprzecznego tarczy, haczyki do zdejmowania i zakładania sprężyn w hamulcach bębnowych, klucz płaski do obracania tłoczków w tylnych zaciskach pasujący do płytek przyrządu czy solidne wkrętaki ze wzmocnionymi rękojeściami umożliwiającymi pobijanie młotkiem. Przydatnym i wygodnym narzędziem mogą się także okazać pneumatyczne przyrządy do cofania tłoczków w zaciskach. Przed rozpoczęciem procedury montażu nowych tarcz dobrze jest mieć pod ręką nasadkę ze szczotką do czyszczenia piast. W sprzedaży są dostępne szczotki wyprofilowane w taki sposób, że można nimi szybko i dokładnie czyścić także piasty, w których na stałe osadzone są śruby mocujące obręcz koła. Usunięcie rdzy i brudu gwarantuje dobre przyleganie nowej tarczy i zmniejsza ryzyko wystąpienia bicia poprzecznego.

Przewody hamulcowe

Twarde przewody hamulcowe z reguły są wystarczająco wytrzymałe, żeby przetrwać cały okres eksploatacji pojazdu. Zdarza się jednak, że ulegają one uszkodzeniu w wyniku kolizji, uderzenia przedmiotem znajdującym się pod pojazdem czy korozji w wyniku kontaktu z agresywnymi substancjami
(np. po uszkodzeniu powłoki zabezpieczającej). Zgniecenia, ślady wycieku przy złączach lub znaczne odkształcenia są przesłankami do wymiany przewodów na nowe. Częstą praktyką jest zastępowanie oryginalnych, stalowych przewodów odpowiednikami wykonanymi z miedzi albo innych, lekkich metali. Producenci zamienników zapewniają o wysokiej jakości tych przewodów, ale trzeba pamiętać, że mimo tych zapewnień nie spełniają one wymagań narzucanych przez normy. Jeśli samochód przeszedł homologację z przewodami stalowymi, tylko takie przewody są uznawane za odpowiednie.

Dlatego zamiast wymieniać przewody na gotowe, wyprofilowane, ale miedziane, lepiej jest przygotować je samodzielnie z dobrej jakości przewodu hamulcowego kupowanego w szpulach. Jest to rozwiązanie tańsze, szybsze (jeśli weźmiemy pod uwagę czas przeznaczony na zakup gotowego zamiennika) i uniwersalne.

Problem z wymianą przewodów stalowych bierze się przede wszystkim stąd, że jest to materiał o większej twardości, więc trudniej go kształtować; przede wszystkim jednak trudniej jest formować końcówki przewodów w kołnierze zapewniające szczelne połączenie z innymi elementami układu hamulcowego. Wszystkie te czynności można sprawnie i dobrze wykonać w warunkach warsztatowych, ale wymaga to cierpliwości, doświadczenia oraz specjalistycznych narzędzi. Zestawy do formowania przewodów stalowych zawierają wszystkie potrzebne elementy: od gilotynek do cięcia przewodów i przyrządów do ich prostowania po praski do formowania końcówek.

Najważniejsze jest precyzyjne zarobienie przewodu i ukształtowanie końcówki.
Od niej zależy szczelność, a pamiętajmy, że ciśnienie płynu hamulcowego przy gwałtownym hamowaniu może sięgać 180 barów. Warto zatem zainwestować w wysokiej jakości narzędzia gwarantujące precyzję i ułatwiające szybką pracę, a wykonane z wysokiej jakości materiałów – wystarczająco twardych, żeby nie ulegały odkształceniu nawet po uformowaniu setek przewodów. Dobrze jest wybrać producenta, który udostępnia części zamienne do swoich narzędzi, bo wtedy jednego zestawu można używać wiele lat bez obawy o pogorszenie jakości.

Regeneracja zacisków

W przypadku mocno wyeksploatowanych, zatartych, nieszczelnych zacisków naprawa jest pracochłonna i czasochłonna. Klienci z reguły chcą odebrać pojazd tego samego dnia, zwłaszcza że jadąc do warsztatu na wymianę klocków i tarcz, najczęściej nie spodziewają się poważniejszych problemów. Rozsądnym rozwiązaniem wydaje się nawiązanie współpracy z zakładem specjalizującym się w regeneracji zacisków, który ma w swoim magazynie zaciski do popularnych modeli aut i może je dostarczyć tego samego dnia. Można też regenerować zaciski na własne potrzeby, ale duże zróżnicowanie tych podzespołów sprawia, że utrzymywanie zapasu nawet dla popularnych modeli byłoby kłopotliwe i wymagałoby sporej powierzchni magazynowej.

Odpowietrzanie

Odpowietrzanie to kolejna prosta, często wykonywana czynność, którą można wyraźnie przyspieszyć i uczynić czystszą i wygodniejszą. Najczęściej układ hamulcowy odpowietrzamy „ręcznie”, odkręcając zaworek i zwiększając ciśnienie płynu hamulcowego. W większości przypadków ten sposób jest skuteczny, ale pracochłonny i długotrwały. Niekiedy pojawiają się problemy z odpowietrzeniem regulatora ABS. Te i wiele innych problemów rozwiązuje użycie podciśnieniowego zestawu do odpowietrzania i wymiany płynu hamulcowego. Wytworzenie podciśnienia od strony zaworka przy zacisku spowoduje, że płyn wypełni cały przewód, wypierając wszystkie pęcherzyki powietrza. Jeśli przez zaworek wypłynie ilość płynu odpowiadająca objętości martwej przestrzeni przewodów hamulcowych i innych elementów układu, wówczas możemy mieć pewność, że przewód został skutecznie odpowietrzony.

Każdą wymienioną czynność można wykonać na kilka sposobów. W wielu przypadkach wystarczają podstawowe narzędzia albo improwizowane pomoce (jak w przypadku cofania tłoczków zacisku w imadle), ale improwizacja nie zawsze się opłaca. Znacznie lepszym rozwiązaniem są dedykowane narzędzia pochodzące od renomowanych producentów.
Ważne są też dobrej jakości materiały i części zamienne oraz skuteczna chemia warsztatowa, najlepiej niedrażniąca.
To wszystko kosztuje, ale też przyspiesza pracę. W dużym warsztacie z wydzielonym stanowiskiem do obsługi układu hamulcowego skrócenie obsługi pojedynczego pojazdu może pozwolić na wykonanie 2–3 prostych przeglądów więcej każdego dnia, a to oznacza, że inwestycja może się zwrócić w ciągu kilku miesięcy.

Bezpieczeństwo

Praca przy układzie hamulcowym jest związana z kilkoma
zagrożeniami, przed którymi zawsze trzeba się zabezpieczyć. Podczas normalnej pracy powierzchnia klocków hamulcowych ściera się, a powstający pył gromadzi się w całej okolicy: na zacisku, tarczy, piaście, w nadkolu. Pył jest drobnoziarnisty, silnie drażniący i może wywoływać choroby układu oddechowego, dlatego należy dołożyć starań, aby nie dostał się do ust,
nosa i oczu. Z tego powodu wymienionych elementów
nie przedmuchujemy sprężonym powietrzem, lecz czyścimy je na mokro, używając specjalnych płynów w aerozolu.
Tę część pracy najlepiej jest wykonywać w maseczce ochronnej.

Rozpoczynając pracę, zwróćmy uwagę na temperaturę tarcz i klocków. Jeśli klient, który przyprowadził auto do warsztatu, prowadzi „dynamicznie”, a samochód szybko trafia na podnośnik, to tarcze mogą być wciąż gorące. Dobrą praktyką jest praca w rękawicach warsztatowych, najlepiej grubszych, chroniących przed oparzeniem i zranieniem skóry.

Zaciski i tarcze bywają ciężkie. Dobrze jest zatem tak zorganizować sobie przestrzeń roboczą, aby można było odłożyć je szybko i bezkolizyjnie w bezpieczne miejsce.

Płyn hamulcowy jest trujący i silnie drażni skórę, spojówki i błony śluzowe. Nie powinien on dostać się do oczu
ani do przełyku; nie powinien także mieć kontaktu ze skórą.
Przy odpowietrzaniu układu hamulcowego – kiedy zwiększamy ciśnienie w przewodach, wciskając pedał hamulca – najbezpieczniej jest pracować w masce lub okularach ochronnych.

Piotr Kołaczek